Newsletter to jedna z najefektywniejszych sposobów na budowanie relacji z potencjalnymi klientami. Dodatkowo jest to opcja praktycznie darmowa, która może być wspierana płatną reklamą na pozyskiwanie kontaktu. Nie jest to jednak mus. Bazę klientów na swój newsletter możesz zbudować za całe 0 zł, a efekty dobrze przygotowanego i prowadzonego mailingu, pomogą Ci w pozyskiwaniu klientów oraz generowaniu zysków.
Jak zdobywać leady?
Leady to nic innego jak kontakty do potencjalnych klientów zainteresowanych naszą usługą, w tym przypadku newsletterem. Może być to e-mail lub nr telefonu, jednak pamiętaj, aby w ankiecie pozyskującej leady zapytać również o imię. Dzięki temu Twoje maile będą mogły być spersonalizowane, ale o tym trochę później.
Istnieją dwa podziały zdobywania leadów:
- darmowe, np. poprzez wykorzystywanie wcześniej zbudowanej bazy klientów, stworzenie landing page’a lub promowanie go na przeznaczonych do tego forum;
- płatne, np. poprzez reklamy na Instagramie lub Facebooku.
Aby przekonać klientów do pozostawienia kontaktu, musisz dać im coś w zamian. Tylko co? Opcji jest wiele. Możesz zaproponować darmowego e-booka, jak robi to np. Artur Jabłoński. Po zapisaniu się do newslettera na Twojego maila przychodzi darmowy e-book marketingowy, który jest niemożliwy do zdobycia dla osób spoza newslettera.
Jeśli zajmujesz się sprzedażą produktów, możesz zaproponować swoim subskrybentom zniżkę na kolejne zakupy. W taki sposób od dawna działa Zalando.
Pamiętaj, że internauci są coraz bardziej wrażliwi na podawanie swoich danych. Musisz dać im nagrodę za to, że je Tobie udostępniają, a następnie przekonać, że było warto.
Jak powinna wyglądać ankieta leadowa?
W standardowej ankiecie leadowej lub stronie, bądź reklamie, na której się znajduje, powinny znaleźć się takie informacje jak:
- co zyska klient, zostawiając do siebie kontakt;
- CTA, czyli wezwanie do działania, np. zapisz się!, chcę dostać darmowego e-booka lub inne;
- czytelna ankieta z imieniem i kontaktem;
- dodatkowo warto umieścić informację na temat tego, czego użytkownik może spodziewać się po naszym newsletterze: indywidualnych zniżek, maili edukacyjnych, a może poradników.
Jak pisać maile, aby sprzedawać?
To bardzo dobre pytanie. Odpowiedź jest prosta: tak, jak oczekują tego użytkownicy. Musisz bardzo dobrze znać swoją grupę odbiorczą oraz branżę, w której pracujesz. Osoba zapisana na newsletter marketingowy nie będzie zainteresowana poradnikami łowienia ryb. Trzymaj się tego, co oferujesz i przedstaw w atrakcyjny sposób.
Jeśli Twoją grupą odbiorczą są osoby młode, lubiące luźne podejście i maile, które będą dla nich przyjemne do przeczytania – pisz je tak, jakbyś pisał do dobrych znajomych. Doskonałym przykładem tego typu maili są te od Bogusza Pękalskiego:
Pamiętaj, aby w tytule maila zawszeć również informację o tym, czego użytkownik może się spodziewać w jego zawartości. Tytuł to klucz do sukcesu! Tutaj przykład maila od Ani Ledwoń-Blachy z newslettera Ledwoletter:
Czytam tytuł i wszystko staje się jasne!
Jak nie tracić subskrybentów?
Na początku wyjaśnijmy sobie jedną kwestię. Twoi subskrybenci muszą mieć wybór. W każdym mailu powinna być opcja zrezygnowania z prenumeracji newslettera. W przeciwnym wypadku możesz spotkać się z dość nieprzyjemnymi reakcjami. Co jednak zrobić, aby użytkownicy nie klikali w ten złowieszczy przycisk “Przestań obserwować”?
Przede wszystkim dawaj im treści, których oczekują. Doskonałym patentem na dostosowanie się do oczekiwań odbiorców jest zamieszczanie ankiet kontrolnych. Możesz tworzyć je raz na jakiś czas, aby wiedzieć, czy treści, które wysyłasz, są atrakcyjne dla odbiorców. Zapytaj o to, czego chcieliby więcej, co im przeszkadza, a co się podoba. Analizując wyniki, możesz zoptymalizować i zreorganizować newsletter w taki sposób, aby był funkcjonalny i efektowny.
Mam nadzieję, że ten artykuł był dla Ciebie pomocny i już myślisz nad tym, jak przygotować swój pierwszy newsletter! Jeśli masz jakieś pytania lub chcesz podzielić się ze mną spostrzeżeniami – pisz śmiało na maja@bestin.media.